Witajcie kochani!

Dziś przedstawiam kolczyki sówki i ich sesję foto. Sesje były nawet dwie; jedna w altanie a druga w ogrodzie. Przypadkowo udało mi się sfotografować pewną muchę, ale mam nadzieję, że nie przyćmiła uroku kolczyków, bo jest na innym zdjęciu. Zupełnie niedawno zaczęłam fotografować biżuterię z pomocą światła słonecznego. I powiem, że jestem z tego zadowolona- jest mniej pracy z rozstawianiem lamp, tylko słonko bywa kapryśne. Uczę się tego dopiero. Zresztą jak i wszystkiego innego uczę się sama. Inspiracją sówek był Emily Soutache.

Zobaczcie jak prezentują się z różnymi dodatkami i tłami. Jako ekspozytor chwilami  pracowała gruszka (zupełnie za darmo). I nagrodą za moją sesję na łonie natury był taki oto zjawiskowy zachód słońca, który udało mi się uchwycić tego dnia. Prawda, że cudowny i dlatego to jego umieściłam na zdjęciu wyróżniającym. Są rzeczy, przy których rękodzieło się chowa…

Na końcu tego krótkiego wpisu bardzo chcę podziękować wszystkim, którzy podczas wczorajszych Dni Małej Wsi okazali zainteresowanie moim rękodziełem, podziwiali, zachwycali się, wzięli wizytówkę, zajrzeli na stronę i oglądali moje rękodzieło. Wszystko to jest dla mnie bardzo ważne i niesamowicie cieszę się, że moja pasja sprawia komuś radość ! Jeszcze raz dziękuję i zapraszam do śledzenia moich poczynań na tym blogu i stronie.

21,345 total views, 1 views today