Sutasz - moje początki
Kiedy i jak zaczęłam szyć biżuterię sutasz?
Moja przygoda z sutaszem zaczęła się w 2013 roku. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam na żywo kolczyki sutasz w sklepie z rękodziełem. Bardzo mi się spodobały. Szukałam wtedy biżuterii do sukienki na studniówkę mojej klasy. Kolory w ogóle nie pasowały do mojej kreacji, więc postanowiłam uszyć podobne kolczyki sama.
Nie miałam pojęcia o tym, że istnieją jakieś tutoriale. Wpisałam słowo sutasz, obejrzałam jeden filmik i postanowiłam uszyć kolczyki sama. Zamówiłam potrzebny materiał i po tygodniu miałam swoje wymarzone kolczyki. Na tej studniówce zebrały nawet komplementy.
Moje początki pokazują Wam, jak się rozwijałam doskonaląc technikę, zdjęcia i projekty. Ale sutasz to nie tylko szycie .
Dzięki swej pasji poznałam wiele cudownych osób, zaczęłam jeździć na zloty sutaszystek, udzielać się w grupach na FB.
Wiedza i porady tam zdobyte pozwalają mi się rozwijać, czego dowodem jest to, że założyłam fanpage i wkrótce potem sklep, że zaczęłam uczestniczyć w różnych wyzwaniach i konkursach i poznałam kilka nowych technik rękodzielniczych.
Żeby zobaczyć, czym się jeszcze zajmuję, zerknijcie do zakładki „Moje inne drobne miłości”.
Śmiało mogę powiedzieć, że jestem samoukiem. Sutaszu uczyłam się się od a do zet sama. Nie byłam na żadnym kursie, nie rozmawiałam z żadna osobą, która szyła sutasz. Moje początki opierały się na stuprocentowej samodzielności. Oglądałam prace innych i zastanawiałam się, jak to mogło być uszyte. A potem próbowałam uszyć coś sama, nie kopiowałam, tylko od razu sama wymyślałam swoje wzory.
Nieco więcej miałam szczęścia z materiałami, bo sklep, w którym zaczęłam zamawiać koraliki i sznurki okazał się największym sklepem w Polsce.
Oczywiście kupowałam w ciemno, kupiłam wiele niewłaściwych i niepotrzebnych produktów. Niektóre z nich do dziś leżą niewykorzystane.
Ze sznurkami było gorzej. Przez pierwsze lata byłam wierna chińskim sznurkom sutasz, potem zaczęłam kupować czeską Pegę wiskozę i acetat. Wszystkie te sznurki miały jedną wadę – były bardzo miękkie i lejące i bardzo ciężko było z nich szyć, szczególnie równo. Sama się dziwię, że nie zniechęciłam się do szycia mając takie sznurki.
Całkiem niedawno pojawiły się w moim warsztacie sznurki tureckie, greckie i polskie. Szycie nimi to zupełnie inna bajka.
Kolejnym etapem mojego rozwoju było robienie zdjęć. Tu znów sama dochodziłam do wszystkiego ucząc się obsługi lustrzanki, kwestii oświetlenia i tła. Zaczynałam robić zdjęcia w domu z softboxami, potem fotografowałam w ogrodzie aż w końcu doczekałam się namiotu bezcieniowego. Tak samo było z tłem i na zdjęciach poniżej zobaczycie jak ewaluowało tło, jakie przedmioty służyły mi za podpórkę. Długo trzymałam się białego świecznika, który zamieniała biała ramka na białym tle. Takich zdjęć znajdziecie tu najwięcej.
Mijały lata, ale nie moja miłość do sutaszu.
Całkiem niedawno zaczęłam obrabiać zdjęcia w programie Canva i będąc nim zafascynowana eksperymentowałam z ramką do każdego zdjęcia starając się dobrać ją idealnie kolorystycznie do samej biżutrii.
W 2018 roku z okazji chrztu mojej wnusi uszyłam sobie pierwszy komplet biżuterii. Zobaczycie go na zdjęciu poniżej.
2019 rok był u mnie rokiem fascynacji konkursem biżuteryjnym na kalendarz Royal- Stone. Wzięłam udział w każdym z 13 etapów konkursu, a do niektórych etapów wysłałam po dwie lub trzy prace. Było to nie lada wyzwanie dla mnie. Niżej zobaczycie niektóre prace, które wysłałam na ten konkurs.
Poniżej widzicie moje najstarsze prace. Niektóre z nich zostały sfotografowane po prostu na stole i te zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia. Zostawiam je tutaj na pamiątkę. Chcę do nich wracać i chcę, byście i Wy mogli zobaczyć, jakie były moje początki. Nie od razu Kraków zbudowano.
Był taki czas, że fotografowałam biżuterię także w pudełeczkach, ale od kiedy w listopadzie 2019 roku założyłam fanpage Biżuteria sutasz by KasiArt miałam coraz mniej czasu na robienie zdjęć jednej biżuterii w kilku ujęciach.
W poszukiwaniu idealnego zdjęcia niektórą biżuterię fotografowałam na czarnym ekspozytorze.
Przyszła pora na zdjęcia na jasnych ekspozytorach. Myślę, że kolejnym etapem będą zdjęcia na modelkach i zadowolonych klientkach.
Moje kolejne działania i prace zobaczycie w zakładce „Sutasz”
31,897 total views, 3 views today